Jeżeli byście chcieli znaleźć w dokumentach komunistycznej Służby Bezpieczeństwa (SB) cokolwiek na temat największego (pod względem ilości uczestników) wydarzenia, rozgrywającego się na ulicach Radomia wiosną 1989 roku, wydawałoby się, że to nic prostszego. Wystarczy wyszukiwarka dokumentów inwentarz.ipn.gov.pl i odpowiednie hasło do wyszukania. Tutaj okazuje się, że R.P.A. (Radomska Pomarańczowa Alternatywa), happening, czy temu podobne skojarzenia nie pomogą. Trzeba użyć odpowiedniego kryptonimu. Bowiem geniusze z SB owoce swoich specjalnych operacji wywiadowczych, rozpracowujących radomskich licealistów umieścili wśród donosów i raportów, dotyczących powstawania Polskiej Partii Zieloni. Kryptonim tej operacji to AURA, czyli „Materiały dotyczące zamiaru powołania na terenie Radomia Sekcji Ekologicznej finansowanej przez MKR NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska (IPN Ra 05/930).

W wykazie donosicieli, nazywanych w ichniej nomenklaturze TW - czyli tajnymi współpracownikami, potocznie określanych mianem pewnego warzywa z głąbem, znajdujemy „Zenka”, „Pegaza”, „Mikołaja”, „Tomasza” i jeszcze trochę innej „kapusty”. "Zenek", to Szczepan Badeński znany działacz podziemnych struktur radomskiej "Solidarności" występujący też jako donosiciel pod pseudonimem "Włodek" (IPN Ra 006/2021)

Sam plan operacyjny SB, jako główne założenie przyjął: „niedopuszczenie do wykorzystania imprezy pod nazwą ścieżka zdrowia w dniu 31.03.1989r. (…) do zorganizowania nielegalnej manifestacji”. Utworzono siedem grup operacyjnych, złożonych z 21 esbeków, wspomaganych ekipą video wraz z ochroną (4 esbeków), cztery ekipy fotografujące wraz z ochroną (12 esbeków). Dodatkowo w odwodzie przebywało w budynku Komendy Wojewódzkiej osiem grup interwencyjnych z 47 funkcjonariuszami SB oraz 50-osobowy odwód ZOMO „zbrojnego ramienia partii komunistycznej”, lub jak mawiano w PRL-u "bijące serce Partii".. Wyposażenie odwodu ZOMO: AW-1 sztuka, AW GŁ-1 sztuka, RW GŁ, pałki szturmowe, kaski, tarcze, umundurowanie moro. Prawdopodobnie skróty: AW, to armatka wodna, AW GŁ to automatyczna wyrzutnia granatów łzawiących i odpowiednio ręczna wyrzutnia granatów łzawiących. W punkcie 16 „planu” zapewniono też dyżur lekarza i pielęgniarki od godziny 14.30 do odwołania. Wśród fotografii i w filmie z happeningu zamieszczonym na naszej stronie www można z łatwością dostrzec wiele smutnych gąb resortu bezpieczeństwa.

Czy wiedzieliście niegdysiejsza młodzieży, wykrzykująca hasła w rodzaju „I love MO”, co czaiło się tuż za rogiem?

Poniżej wybrane fotokopie esbeckich planów i kilka donosów. Uzupełnią galerię fotografii i film z happeningu umieszczone w radomskim archiwum KPN

W dniach 11 - 12 maja 2024r członkowie Związku Piłsudczyków Radom złożyli na trumnie Marszałka Józefa Piłsudskiego kwiaty. Zwiedziliśmy też Wawel i wiele innych zabytków prastarego Krakowa.

Poniżej fotogaleria z wycieczki autorstwa Emila Wydry.

Autor fotografii: Emil Wydra

(publikowanie i rozpowszechnianie na zasadach Public Domain).

zobacz w Google Maps

Tadeusz Zieliński ps. „Igła” urodził się dwudziestego siódmego września 1927 r. w miejscowości Gaj w gminie Skaryszew. Był synem Maksymiliana i Heleny. Najprawdopodobniej od końca 1943 r. należał do 1 komp. 72 pp Armii Krajowej, pod komendą ppor. Michała Gumińskiego ps. „Cezar”, pierwszego dowódcy oddziału Inspektoratu Radomskiego Armii Krajowej. Po wkroczeniu Armii Radzieckiej nie złożył broni i pozostał w podziemiu. W nocy z 4 na 5 sierpnia 1945 roku brał udział w rozbiciu więzienia w Kielcach. Uwolnionych zostało kilkuset więźniów, którym groziło wywiezienie w głąb Związku Sowieckiego. Po tej akcji Tadeusz Zieliński nadal pozostawał w konspiracji, ale dopiero od początku 1946 r. jego działalność zaczęła nabierać rozmachu. Największą i najgłośniejszą akcją przeprowadzoną przez podziemie antykomunistyczne na Kielecczyźnie w 1946 r., w której uczestniczył również oddział ppor. Tadeusza Zielińskiego „Igły”, była walka pod Zwoleniem (pow. kozienicki) stoczona 15 czerwca 1946 r.
W nocy z 29 na 30 czerwca 1946 r. oddział ppor. „Igły” przeprowadził trzy akcje w miejscowościach Suliszki i Dzierzkówek (w pow. radomskim) oraz w Kowalkowie (pow. iłżecki), w ramach represji wymierzonych w organizatorów referendum ludowego, którzy najaktywniej pracowali na rzecz „właściwego przebiegu i wyniku referendum”, czyli po prostu odpowiedzialni byli za fałszowanie wyników. Jednym z największych sukcesów oddziału ppor. Tadeusza Zielińskiego „Igły” okazała się zasadzka zorganizowana w okolicach Modrzejowic na trasie Iłża-Skaryszew. 18 lipca 1946 r. wpadł w nią, przejeżdżający przez województwo kieleckie w drodze na odprawę do Warszawy, ppłk Alfred Wnukowski wraz z 15-osobową obstawą. Ten 26-letni oficer Armii Czerwonej pełnił funkcję dowódcy Wojsk Bezpieczeństwa Wewnętrznego na województwo rzeszowskie.
Od listopada 1946 r. do przełomu 1947 i 1948 r. (z przerwami na ujawnienie wiosną 1947 r. i czasowe zawieszenie działalności jesienią tego roku) oddział przeprowadził kilka akcji przeciwko milicjantom, np. z posterunków w Błotnicy i Goździe oraz członkom PPR. W 1948 r. większość działań oddziału ppor. „Igły” miała już charakter obronny. Do połowy czerwca 1948 r. po kolei ginęli najbardziej doświadczeni żołnierze.
Dziesiątego maja 1948 r. zginął „Żandarm”, zaś 14 czerwca 1948 r. w starciu niedaleko Skaryszewa polegli: zastępca dowódcy „Wilk” i „Wolny”, natomiast ppor. „Igła” został ranny. Po kilkudniowym ukrywaniu się, podczas którego miejscowi lekarze udzielali mu podstawowej pomocy medycznej, postanowił on rozformować oddział. Wraz z jednym z podkomendnych – Marianem Mirotą ps. „Listek” – opuścił powiat radomski, udając się pieszo w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego. Podczas jednego z postojów „Listek” ciężko ranił śpiącego dowódcę, chcąc go najprawdopodobniej oddać w ręce UB, aby w ten sposób „zrzucić z siebie wszelkie przestępstwa” oraz „obmyć się z dotychczasowej działalności”. Następnie sam oddał się w ręce funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Dwudziestego czwartego czerwca 1948 r. ciężko ranny ppor. Tadeusz Zieliński „Igła”, wierny słowom kierowanym wcześniej do swoich żołnierzy – by nie zostać ujęty żywcem – rozerwał się granatem.
 (Roman Fido)