Gdy na Kijów, Charków, Mariupol i dziesiątki innych miast i miasteczek Rosja śle rakiety zadzwoniliśmy do Lwowa.

 


Dzisiaj we Lwowie jest dość spokojnie - relacjonuje Bronisław, nasz korespondent, będący ochotnikiem w tzw Legionie Polskim. . Ludzie starają się prowadzić normalne życie. Nie ma problemów z dostępem do żywności i artykułów pierwszej potrzeby. Ceny w sklepach poszybowały w górę ale towary leżą na półkach.
Według niego ukraińska obrona terytorialna jest dobrze przygotowana do ewentualnej obrony miasta. Na obrzeżach można dostrzec liczne zapory przeciwczołgowe z zespawanych elementów stalowych. Zabezpieczane są najwrażliwsze elementy architektoniczne zabytków.
Nasi legioniści i niemała grupa ochotników innych narodowości czynnie bierze udział w tych pracach.
Nikt raczej nie bierze pod uwagę, że sowieci - bo tak są określani agresorzy - dojdą aż na zachodnią Ukrainę. Jest głębokie przekonanie o powstrzymaniu ich co najmniej na linii Dniepru. Ukraińcy bardzo liczą na pomoc tzw. Zachodu. Doceniają polską pomoc dla uchodźców.
2022 rok został we Lwowie ogłoszony rokiem Stiepana Bandery. Według Bronisława trudno we Lwowie znaleźć ślady tych obchodów. Działania nieprzychylnie nastawionych do Polski władz miasta zostały zdezauowane przez władze samorządowe wyższego szczebla. Może w kilku miejscach miasta dało się zauważyć flagi UPA - tak bardzo eksponowane przed rosyjską napaścią.
Aktywnie uczestnicząc w wyżej wspomnianych przygotowaniach do obrony polscy legioniści przygotowują się do podjęcia większych wyzwań. Ochotnicy z Legionu Polskiego liczą się z każdą ewentualnością. Są gotowi, by w razie Niemca - oops - ruskiego, bronić Lwowa z bronią w ręku, ramię w ramię z każdym, kto podejmie walkę przeciw najeźdźcy ze wschodu.(Lwów.9 marca/Bronisław)


Oczekując na kolejną relację proponujemy odwiedzenie linku