NIE CHCEMY DZIŚ OD WAS UZNANIA / Roman Fido
 Dumnie powiewał sztandar „Kadrówki”, dumnie łopotał na wietrze sztandar Związku Strzeleckiego. W niedzielę dwudziestego drugiego października odbyły się uroczystości przy Pomniku Mauzoleum w Żytkowicach. XXXII Marsz Szlakiem Walk Legionów Polskich Radom – Laski przeszedł do historii.
W dziewięćdziesiątą rocznicę odsłonięcia Pomnika Mauzoleum w Żytkowicach i sto dziewiątą rocznicę bitwy pod Laskani – Anielinem odbyły uroczystości wieńczące XXXII Marsz Szlakiem Walk Legionów Polskich Radom - Laski. Minęło już ponad trzydzieści lat, gdy spadkobiercy czynu niepodległościowego brygadiera Józefa Piłsudskiego pierwszy raz wyruszyli na trasę marszu z Radomia przez Pionki do Żytkowic. Tak jak i w 1991 roku tak i teraz Marsz rozpoczął się w sobotę od okolicznościowych uroczystości w Radomiu. Później uczestnicy wzięli udział w zawodach marszowych i udali się na trasę Marszu. Wcześniej organizator Marszu Związek Strzelecki przeprowadził konkurs historyczny, którego finał odbył się w Publicznej Szkole Podstawowej im. Józefa Piłsudskiego w Laskach.
Z pamiętnika uczestnika bitwy 1914: Prawem skrzydłem wychodziły pozycye nasze aż na piaski pod Patkowem. Nieosłonięty lasem pluton podporucznika Błaszkiewicza, dostaje się pod straszny ogień broni ręcznej i karabinów maszynowych, wytrzymuje cierpliwie ogień okopując się pomału. Nagle ranny śmiertelnie w brzuch pada Błaszkiewicz. Nie traci przytomności, zachęca swych żołnierzy do wytrwania i wysyła meldunek, że sam niezdolny jest do kierownictwa ogniem. Przychodzi porucznik Burhardt i obejmuje dowództwo nad tą ważną pozycyą. Wtedy Błaszkiewicz odbiera sobie życie strzałem w serce.
Wieczorem uczestniczy Marszu docierają do Pionek. Tu regenerują swe siły po wielokilometrowych trudach marszowych. Zawsze w barze Smak czeka na nich gorący posiłek a zanim udadzą się na kwatery do życzliwego uczestnikom internatu Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przed historyczną Legionówką odbywają się okolicznościowe uroczystości patriotyczne.
- Strzelcy, uczestnicy Marszu Szlakiem Walk Legionów Polskich. Kolejny już raz zbieramy się przed tym historycznym budynkiem, który powstał wysiłkiem żołnierzy marszałka Piłsudskiego. Legionówka to jedno z wielu miejsc na tych ziemiach, które jest trwałym dowodem czynu niepodległościowego. Maszerujemy, aby oddać hołd, tym, którzy pierwsi w 1914 roku z bronią w ręku poszli walczyć o naszą wolność – mówił do zgromadzonych Komendant Główny Związku Strzeleckiego i jednocześnie Komendant Marszu Roman Burek.
Z pamiętnika uczestnika bitwy 1914: W Anielinie cisza. Strzały rozlegają się na pół nocny wschód, a przesuwały się coraz bardziej ku wschodowi. Major wysyła patrole do Anielina wprost przez pole, by skonstatowały, w jakim stopniu zajęty jest przez Austryaków. Cofnęły się one niebawem, ostrzeliwane przez Moskali i przez Austryaków, którzy nie byli uprzedzeni o naszym ruchu.
W tym roku w XXXII Marszu oprócz sztandaru Związku Strzeleckiego dumnie na wietrze łopotał również sztandar Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej „Kadrówka”, którego komendantem jest Dionizy Krawczyński z Kielc. W niedzielnych uroczystościach uczestniczyli również przedstawiciele Tradycyjnego Oddziału C. i K. Regimentu Artylerii Fortecznej No. 2 barona Edwarda von Beschi – Twierdza Kraków. Oczywiście zarówno na szlaku jak i podczas podsumowania marszu przy pomniku w Żytkowicach nie mogło zabraknąć licznej grupy Związku Piłsudczyków z Radomia, którego działaniami kieruje Dariusz Sońta.


Z historii budowy pomnika w Żytkowicach: Pierwsze prace związane z budową pomnika rozpoczęto już w 1930 roku. Utworzono komitet budowy oraz przystąpiono do zaznaczenia miejsc przeznaczonych do ekshumacji. Podczas prac ekshumacyjnych trwających około sześć miesięcy przebadano około 4000 metrów kwadratowych ziemi. Oprócz znalezionych szczątków legionistów, w mogile umieszczono zwłoki legionistów pochowanych wcześniej na cmentarzach: pod Laskami, w Brzustowie, pod Zagożdżonem i Janusznie-Bóbku. Uroczyste odsłonięcie i poświęcenie pomnika odbyło się dziewiętnastego listopada 1933 roku. Tego dnia obok miejsca uroczystości na kilka minut zatrzymywały się wszystkie przejeżdżające pociągi. Po mszy, złożeniu wieńców, apelu poległych do uczestników uroczystości przemówił generał brygady Michał Tokarzewski – Karaszewicz.
Podczas uroczystości zakończenia Marszu wręczane są między innymi okolicznościowe dyplomy i odznaczenia najbardziej wyróżniającym się uczestnikom. Oprócz tego w tym roku wręczone zostały także odznaczenia państwowe. Medale Komisji Edukacji Narodowej otrzymali przedstawiciele oświaty: Dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej im. Janusza Kusocińskiego w Sadku Ewelina Wiśniewska - Kurek oraz znany regionalista, historyk Lechosław Wąsik. Wśród zaproszonych gości i uczestników obecny był między innymi wójt gminy Wierzbica – Zdzisław Dulias, radny Gminy Pionki – Piotr Krakowiak oraz radny Miasta Pionki – Tomasz Łyżwa. Oczywiście tak jak i co roku obecni byli także przedstawiciele Nadleśnictwa Zwoleń, którzy już od wielu lat uczestniczą w tych patriotycznych uroczystościach. Na leśników, bowiem zawsze można liczyć.
Z pamiętnika uczestnika bitwy 1914: Zbliżanie się do wsi utrudniał gęsty ogień szrapnelowy rosyjski. Pociski tak gęsto padały na drogę, którą posuwał się nasz tabor bojowy, że musiałem za przykładem Austrjaków zboczyć nieco z drogi i wozy sparkować pomiędzy budynkami wsi Mireń, wieczorem dnia tego przesunęliśmy się do wsi Trupień, odległej pół kilometra od Lasek, skąd wysłałem kuchnię kompanijną na pozycję i sam udałem się do kompanji w Laskach na obiad do stodoły. Dnia tego, nie odebrawszy żadnych rozkazów, powróciłem do mojego oddziału, gdy właśnie nadjechał wóz z rannym ob. d-rem Bobrowskim, z którym dopiero, co rozmawialiśmy w naszej stodole w Laskach. Rana ciężka szrapnelem w twarz. Prócz niego przywieziono rannych ob. Michała Żymierskiego, komendanta baonu oraz ob. Karasiewicza — Tokarzewskiego.
XXXII Marsz Szlakiem Walk Legionów Polskich Radom – Laski przeszedł do historii. Jeszcze Apel Pamięci, ostatnie rozmowy, podziękowania i strzelcy, uczestnicy Marszu rozjeżdżają się do swoich nieraz bardzo odległych domów. Co sprawia, że już od tylu lat Marsz, który wielu skazywało i dalej skazuje na zapomnienie trwa i wbrew obiegowej opinii ma się całkiem dobrze? Do uczestnictwa nikt nikogo nie zmusza. Wielu angażuje własne środki finansowe, aby Marsz w ogóle mógł się odbyć. Tylko czasami trafią się jacyś darczyńcy. Pomocy praktycznie znikąd. I może dlatego, że Marsz pozbawiony jest oficjalnego ustawowego logotypu i nie ma swojego państwowego mentora dalej trwa i dalej strzelcy kontynuują swój Marsz Niepodległości. Na przekór wszystkim, ale jak brzmią słowa „Pierwszej Brygady” „Nie chcemy dziś od was uznania Ni waszych mów, ni waszych łez, Skończyły się dni kołatania, Do waszych głów, do waszych serc”.

Roman Fido
 
Fotografia archiwalna z uroczystości odsłonięcia: 19.11.1933r (domena publiczna)
Foto nr 1-5 Kwatery Legionowe  i Rynek w Radomiu
Foto nr 5b-28 Jedlnia Letnisko i w drodze do Pionek
Foto nr 29-34 Pionki Legionówka i Kościół Św. Barbary
Foto nr 35-36 PSP w Laskach
Foto nr 37- 38 Brzustów
Foto nr 39-52 Żytkowice
Autorami fotografii z XXXII Marszu są: Roman Fido, Emil Wydra, Magdalena i Przemysław Jaskółowski
(publikowanie i rozpowszechnianie na zasadach Public Domain).